Często spacerując po krośnieńskim Rynku, skupiamy wzrok na fasadach kamienic, podziwiając architektoniczną tkankę Miasta Szkła. Jednak to, co najbardziej fascynujące, nierzadko ukryte jest nie w górze, a głęboko pod naszymi stopami. Właśnie tam, w surowych i chłodnych wnętrzach piwnic kamienicy Zgoda, stanowiącej część Muzeum Podkarpackiego, znajduje się ekspozycja, która zmienia perspektywę patrzenia na region. To Przeszłość ożywiona – wystawa, którą jako redakcja polecamy każdemu, kto szuka korzeni, a nie tylko powierzchownych atrakcji.
Nie jest to typowa, szkolna lekcja historii. To raczej archeologiczna narracja prowadzona w półmroku, gdzie każdy stopień w dół przybliża nas do czasów, gdy Krosno nie istniało nawet w sferze planów. Cofamy się tutaj aż do paleolitu, ponad dwadzieścia tysięcy lat wstecz. W pierwszej części ekspozycji uderza surowość życia dawnych mieszkańców tych ziem. Gabloty nie są jedynie zbiorem przedmiotów; są świadectwem walki o przetrwanie. Widzimy kamienne grociki używane przez łowców reniferów – precyzyjne, śmiertelne narzędzia, które pozwalały przeżyć w nieprzyjaznym klimacie.
Przechodząc dalej, obserwujemy ewolucję technologiczną i społeczną. Epoka brązu i żelaza przynosi zmianę. Narzędzia stają się bardziej wyrafinowane, a obok przedmiotów codziennego użytku, takich jak gliniane naczynia, przęśliki czy żarna, pojawia się potrzeba piękna i prestiżu. Szczególną uwagę warto poświęcić skarbowi z Hłomczy. To nie są przypadkowe znaleziska, lecz misternie wykonane bransolety, kolczyki i pierścienie, które rzucają światło na estetykę i kunszt ówczesnych rzemieślników. Patrząc na te przedmioty, uświadamiamy sobie, że ludzie żyjący tu tysiące lat temu mieli podobne do nas pragnienie wyróżnienia się i otaczania pięknem.
Druga część wystawy to powrót do czasów bliższych nam historycznie, choć wciąż odległych. To moment, w którym archeologia spotyka się z architekturą miejską. W piwnicach wyeksponowano relikty średniowiecznego muru obronnego. To fizyczny dowód na znaczenie Krosna w czasach Kazimierza Wielkiego – miasta potężnego, ufortyfikowanego, tętniącego życiem handlowym. Znaleziska z prac wykopaliskowych prowadzonych na Rynku dopełniają ten obraz, pokazując codzienność mieszczan, zanim powstały nowoczesne traktaty i drogi.
Odwiedzając Muzeum Podkarpackie przy ulicy Józefa Piłsudskiego 16, nie wchodzicie jedynie do budynku. Schodzicie do fundamentów tożsamości Podkarpacia. Dla nas, twórców portalu, jest to miejsce obowiązkowe – punkt, w którym historia przestaje być datą w podręczniku, a staje się namacalnym faktem ukrytym w warstwach ziemi.
Zalecamy odwiedziny w godzinach przedpołudniowych, by w spokoju kontemplować ciszę podziemi.


























