Jakuszyce na nowo odkryte. Zostaw narty w piwnicy, zabierz rower w Góry Izerskie.

Gdy ktoś rzuca hasło „Jakuszyce”, w głowie automatycznie pojawia się obrazek: skrzypiący pod nartami śnieg, mróz szczypiący w policzki i para buchająca z ust podczas kolejnego kilometra na trasie Biegu Piastów. To skojarzenie jest tak silne, że przez lata sami wpadaliśmy w tę pułapkę. Aż do dnia, w którym postanowiliśmy sprawdzić, co dzieje się na Polanie Jakuszyckiej, gdy ostatnie płatki śniegu ustępują miejsca pierwszym górskim kwiatom. Zapakowaliśmy rowery i odkryliśmy świat, który w niczym nie ustępuje zimowemu szaleństwu.

Góry Izerskie mają w sobie surową magię. To nie są strzeliste, dramatyczne szczyty Tatr. To rozległe, pofalowane przestrzenie, otwarte widoki po horyzont i sieć dróg, które zdają się być stworzone z myślą o dwóch kółkach. Polana Jakuszycka, położona na wysokości blisko 900 metrów n.p.m., jest idealnym punktem startowym – naturalną bramą do tego świata, która pozwala ominąć najbardziej żmudne, asfaltowe podjazdy i od razu zanurzyć się w sercu gór. Chcemy podzielić się z Wami naszym spojrzeniem na to miejsce i pokazać trasy, które sami sprawdziliśmy, polubiliśmy i do których regularnie wracamy.

Krok pierwszy: Izerski chrzest na trasie do Chatki Górzystów

Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z rowerem w górach albo zabieracie ze sobą najmłodszych członków ekipy, nie ma lepszego wyboru. Trasa do schroniska Chatka Górzystów to esencja tego, co w Izerach najpiękniejsze, podana w najbardziej przystępnej formie. Zapomnijcie o technicznych trudnościach i walce o oddech. Tu liczy się rytm, przestrzeń i widoki, które z każdym obrotem korby stają się coraz bardziej rozległe.

Droga Izerska to szeroki, idealnie utrzymany szutrowy trakt, który wije się łagodnie przez Halę Izerską. Nawierzchnia jest na tyle gładka, że poradzi sobie z nią każdy rower, a nawet przyczepka dziecięca. To, co urzeka najbardziej, to poczucie wolności. Po lewej i prawej stronie macie morze kosodrzewiny, a przed sobą otwartą dolinę, która prowadzi wzrok aż po odległe szczyty. Po dotarciu do celu czeka na Was nagroda, która stała się już legendą tego miejsca – słynne biszkoptowe naleśniki z jagodami w Chatce Górzystów. To idealna trasa na spokojne popołudnie, na oswojenie się z izerskim klimatem i złapanie rowerowego bakcyla na dobre.

Krok drugi: Pętla przez Orle, czyli esencja gravelowej przygody

Czujecie, że drzemie w Was zew odkrywcy? Szukacie trasy, która dostarczy satysfakcji, zaoferuje zróżnicowany teren, ale jeszcze nie rzuci Was na głęboką wodę techniczych trudności? Pętla prowadząca przez dawną osadę hutników szkła Orle i Granicznik to propozycja skrojona na miarę. To tutaj idealnie odnajdzie się rower gravelowy, choć solidny góral również da sobie radę bez najmniejszego problemu.

Trasa oferuje idealny balans. Znajdziecie tu fragmenty łagodnego „flow”, gdzie rower płynie po leśnych duktach, ale też kilka solidniejszych podjazdów, które sprawdzą Waszą kondycję i zostaną nagrodzone fantastycznymi panoramami. Największe wrażenie robi odcinek z widokiem na meandrującą w dolinie Izerę. To pocztówkowy krajobraz, który na długo zostaje w pamięci. Po drodze miniecie historyczne zabudowania stacji turystycznej Orle, gdzie warto zatrzymać się na chwilę, by poczuć ducha tego miejsca. Ta pętla to kwintesencja Izerów – trochę historii, trochę wysiłku i bezcenne widoki.

Krok trzeci: Sprawdzian charakteru dla zaawansowanych. Singletrack przez Wysoki Kamień

Są takie trasy, o których opowiada się wieczorem przy ognisku. Trasy, które testują nie tylko sprzęt, ale przede wszystkim umiejętności i siłę woli. Dokładnie taki jest liczący 23 kilometry singletrack oznaczony numerem 14. To propozycja dla tych, którzy w kolarstwie górskim szukają prawdziwego wyzwania. Jeśli terminy takie jak „rock garden”, „drop” i „trawers po korzeniach” przyspieszają bicie Twojego serca, to jest to szlak dla Ciebie.

Pętla rozpoczyna się wymagającym podjazdem w kierunku nieczynnej kopalni kwarcu „Stanisław”, by następnie rzucić Was na techniczny odcinek prowadzący na Wysoki Kamień. Tu nie ma miejsca na błędy – liczy się precyzyjny dobór linii przejazdu i pełna kontrola nad rowerem. Nagrodą za wysiłek jest panorama ze szczytu, która wynagradza każdą kroplę potu. A potem zaczyna się to, co fani MTB kochają najbardziej – zjazd. Stromy, kamienisty i pełen naturalnych przeszkód odcinek przez legendarny Zakręt Śmierci i osiedle Huta to czysta esencja kolarstwa górskiego. To trasa, która zostawia w nogach przyjemne zmęczenie, a w głowie ogromną satysfakcję. Tu nie ma przypadkowych rowerzystów – są tylko ludzie z pasją i mocą w łydkach.

Zajrzyj za kulisy. Porozmawiajmy o rowerach na poważnie

Opisywanie tras to jedno, ale prawdziwa wiedza i inspiracja płyną od ludzi, którzy poświęcili rowerom całe swoje życie. Wiemy o tym doskonale, dlatego postanowiliśmy stworzyć przestrzeń do głębszej rozmowy o kolarstwie. Zaprosiliśmy do naszego podcastu gości, od których sami czerpiemy wiedzę garściami.

W najnowszym odcinku będziecie mogli posłuchać rozmowy z Wiktorią Głodek, czołową polską zawodniczką MTB, która opowie o przygotowaniach do zawodów, o tym, jak radzić sobie z kryzysami na trasie i co tak naprawdę liczy się w górskim ściganiu. Naszym drugim gościem jest Maciej Grabek – człowiek-instytucja, twórca największych imprez rowerowych w Polsce i założyciel agencji Grabek Sport. Maciek zdradzi kulisy organizacji eventów dla tysięcy rowerzystów i podzieli się swoją wizją rozwoju kolarstwa w naszym kraju. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej i posłuchać ludzi, którzy na rowerach zjedli zęby, zapraszamy do odsłuchania naszego najnowszego podcastu.

Izerskie szlaki czekają. Mamy nadzieję, że spotkamy się na jednym z nich.

Kontent Turystyczny
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.